Ostatniego dnia VI Kongresu Stomatologii pod patronatem Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego, który odbył się podczas Warsaw Dental Medica Show, miał miejsce panel dyskusyjny dotyczący kompetencji w leczeniu pacjentów stomatologicznych przez lekarzy dentystów bez i ze specjalizacją. Po omówieniu tematu edukacji przeddyplomowej i kształcenia ustawicznego, uczestnicy panelu dyskutowali o kształceniu specjalizacyjnym.
Prowadzący dyskusję prof. dr hab. n. med. Tomasz Konopka przedstawił dane, z których wynika, że spośród ponad 1000 osób, które każdego roku zdają Lekarsko-Dentystyczny Egzamin Końcowy (1098 w 2022 roku), z miejsc specjalizacyjnych może skorzystać niepełna 20%. Podobny odsetek – 18,8% specjalistów jest w grupie praktykujących lekarzy (dane również z ubiegłego roku). Wśród 7537 specjalistów najliczniejszą grupę stanowią kolejno specjaliści z zakresu stomatologii zachowawczej (1729), protetyki (1626), ortodoncji (1347), chirurgii stomatologicznej (1057), pedodoncji (653), periodontologii (586), a najmniej jest specjalistów chirurgii szczękowo-twarzowej (456).
Pierwszy podniesiony w dyskusji problem dotyczył zmian, jakie w ostatnich czasie zaszły w kształceniu specjalizacyjnym. W odpowiedzi prof. Wojciech Bik, zastępca dyrektora Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego ds. dydaktycznych i naukowych, powiedział, że zasadnicze zmiany w specjalizacji lekarsko-stomatologicznej dotyczą większego upraktycznienia oraz ograniczenia kursów do tych, które są niezbędne, przy czym część z nich może być prowadzona online. Dzięki temu zwiększa się liczba osób, które biorą udział w szkoleniu, obniżają się także koszty kursu dla uczestników.
Na pytanie o możliwość zwiększenia liczby miejsc specjalizacyjnych prof. Wojciech Bik odpowiedział, że CMKP nie ma na to bezpośredniego wpływu, wspomniał natomiast, że w lipcu tego roku wolne miejsca były na każdej ze specjalizacji stomatologicznych. – Na siedmiu specjalizacjach, które dotyczą Państwa, jest od kilkunastu do 60–70 wolnych miejsc specjalizacyjnych. W żadnej z tych specjalizacji nie ma takiej sytuacji, że nie ma wolnego miejsca. Nie jest też tak, że te miejsca dotyczą jednego ośrodka – jest to równomiernie rozłożone w skali wszystkich województw – dodał prof. Bik. Zwrócił też uwagę na to, że zmniejsza się liczba podmiotów, w których prowadzone są szkolenia specjalizacyjne.
Odnosząc się do tego tematu, prof. Beata Kawala, konsultant krajowy w dziedzinie ortodoncji, wspomniała, że rozkład ortodontów w Polsce jest bardzo nierównomierny, przy czym w tych regionach, w których brak uniwersytetu medycznego, ich liczba jest znikoma. Z tego względu prof. Kawala postuluje, by zwiększać liczbę miejsc specjalizacyjnych, ale przede wszystkim w tych województwach, gdzie występują niedobory specjalistów ortodontów.
Nierównomierny rozkład specjalistów także z zakresu chirurgii stomatologicznej potwierdziła prof. Marzena Dominiak, zaznaczając jednak, że w województwach, w których brakuje specjalistów, może wystąpić problem z dostępnością kadry kształcącej specjalistów. Z drugiej strony w kierowanej przez Panią Profesor jednostce jest kolejka oczekujących na rozpoczęcie specjalizacji, odpowiadająca liczbie dostępnych miejsc. Jak wspomniała prezydent PTS-u, kształcenie to mogą od uniwersytetów przejąć też jednostki kliniczne – uniwersyteckie centra stomatologiczne, dzięki czemu liczba miejsc specjalizacyjnych może się zwiększać. Temu celowi służyć może również wprowadzenie studiów masterskich.
W nawiązaniu do zapotrzebowania na specjalistów Małgorzata Zadorożna, dyrektor Departamentu Rozwoju Kadr Medycznych powiedziała, że Ministerstwo Zdrowia wprowadziło dwa rozwiązania. – Pierwszym są miejsca doktoranckie, a drugim jest rozwiązanie dla adiunktów, którzy od wielu lat pracują na uczelniach, mają ogromny dorobek naukowy i zawodowy, a nie dostali się na specjalizację. Obecnie można uznać ich dorobek naukowy i zawodowy, jednak te dwie rzeczy muszą iść w parze, tzn. w CMKP trzeba dowieść, że ma się zarówno dorobek naukowy, jak i umiejętność wykonywania wszystkich procedur objętych programem szkolenia specjalizacyjnego pod nadzorem. Wówczas można przystąpić do PES.
Do tych słów nawiązała prof. Marzena Dominiak, wspominając o zmianach związanych z przeprowadzaną na uniwersytetach ewaluacją – na jej podstawie wiele osób przeszło na tzw. etaty dydaktyczne, choć dydaktycy ci są często najlepszymi specjalistami.
Z kolei dr hab. Edward Kijak, kierownik Katedry i Zakładu Protetyki Stomatologicznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, wspomniał, że przy liczbie ponad 1600 specjalistów z zakresu protetyki występują problemy z pozyskaniem kierowników specjalizacji.
Kolejna kwestia dotyczyła tego, jak szkolenie specjalizacyjne oceniają lekarze szkolący się, a także prowadzący, kierownicy specjalizacji i egzaminatorzy. Jak wspomniał prof. Wojciech Bik, z badania prowadzonego przez Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego wynika, że duże ośrodki mają bardzo dobry procent zdawalności, ale znakomite wyniki osiągają również ośrodki mniejsze, gdzie jest zaledwie kilka miejsc specjalizacyjnych i bardzo dobry nadzór kierownika specjalizacji.
Odnosząc się do tej kwestii, prof. Tomasz Konopka z pozycji egzaminatora powiedział: – Jesteśmy niezadowoleni, że ten najważniejszy egzamin w życiu klinicznym każdego lekarza, Państwowy Egzamin Specjalizacyjny, został sprowadzony do testu. Jeśli do grupy specjalistów ma wejść kolejny lekarz, wskazane byłoby posłuchać go, dowiedzieć się, jakie jest jego podejście do pewnych zagadnień, czy zamierza leczyć holistycznie. Natomiast testy niezbyt dobrze sprawdzają tę wiedzę, dlatego za wysoce niefortunny uważam zapis, że jeśli zdający uzyskał ocenę dobrą, wówczas nie musi zdawać egzaminu ustnego.
Dyrektor Małgorzata Zadorożna z Ministerstwa Zdrowia odpowiedziała, że brak konieczności zdawania egzaminu ustnego wynika z tego, że przy uzyskaniu przynajmniej 75% poprawnych odpowiedzi w teście, wynik pozytywny osiąga 99,9% zdających egzamin ustny.
Kolejne pytanie dotyczyło tego, czy należy wyodrębnić procedury stomatologiczne, które mogą być realizowane wyłącznie przez specjalistów. Podejmując ten wątek, prof. Beata Kawala stwierdziła: – Nie ma bardziej czy mniej specjalistycznych procedur. Są procedury albo specjalistyczne, albo niespecjalistyczne. W ramach umiejętności, które student nabywa podczas studiów, wprowadziliśmy te, które absolwent uczelni powinien mieć – przede wszystkim dotyczy to diagnostyki i nagłych przypadków z zakresu ortodoncji. Natomiast dzielenie ortodoncji na to, że zabieg jest mniej lub bardziej specjalistyczny, nie jest do końca właściwe, dlatego, że wada, która wydaje się prosta, może w trakcie rozwoju okazać się wadą trudną. A wtedy, w którym momencie może ją leczyć lekarz ogólnie praktykujący, a kiedy przejmuje to specjalista?
Z kolei dr hab. Edward Kijak postulował zarezerwowanie pewnych procedur dla specjalistów, dotyczy np. uzupełnień protetycznych u pacjentów onkologicznych (epitezy), czym w kraju zajmuje się zaledwie kilku ekspertów.
Prof. Marzena Dominiak wspomniała, że studenci w Katedrze Chirurgii Stomatologicznej UMW mają już kontakt ze skomplikowanymi procedurami, takimi wprowadzanie implantów w sztuczną żuchwę. Niemniej – zdaniem prezydent PTS-u – pewne zabiegi, takie jak podniesienie dna zatoki szczękowej czy rekonstrukcja wyrostka zębodołowego, powinny być zarezerwowane dla specjalistów. – Nie mogę natomiast zgodzić się na to, by student nie potrafił pobrać wycinka i żeby opuścił uczelnię bez tej umiejętności. Profilaktyka onkologiczna jest niezwykle ważna, ponieważ jesteśmy w fazie zwiększania liczby procesów nowotworowych, nierozpoznawalność ich w jamie ustnej jest dramatycznie wysoka, a zabiegi u chorych są destrukcyjne dla możliwości powrotu pacjenta do normalnego funkcjonowania – dodała prof. Marzena Dominiak.
Moderujący debatę prof. Tomasz Konopka wspomniał też o wprowadzonym 13 czerwca 2023 roku Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności lekarzy i lekarzy dentystów. Spośród wymienionych tam umiejętności znalazły się trzy dotyczące stomatologii: chirurgia głowy i szyi, implantologia stomatologiczna oraz radiologia szczękowo-twarzowa. Zapytana o proces uzyskiwania tych umiejętności i nadzorowania ich nabywania, dyrektor Małgorzata Zadorożna powiedziała, że urzędnicy MZ prowadzą rozmowy z przedstawicielami towarzystw, stawiając przy tym na ich dużą suwerenność. Towarzystwo takie musi jednak działać od co najmniej 5 lat w zakresie danej umiejętności, a także gwarantować jawność finansowania swojej działalności. Reprezentantka resortu zdrowia wspomniała też, że istnieje możliwość proponowania (m.in. przez towarzystwa naukowe) kolejnych umiejętności stomatologicznych.
Jedną z umiejętności wskazanych w rozporządzaniu ministra zdrowia jest radiologia głowy i szyi. W tym kontekście głos zabrała prof. Ingrid Różyło-Kalinowska. Kierownik Pracowni Radiologii Stomatologicznej i Szczękowo-Twarzowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie przypomniała, że w poprzednich rozporządzeniach ministerialnych widniał zapis, że zdjęcia RTG stomatologiczne, inne niż wewnątrzustne, opisuje lekarz radiolog lub lekarz stomatolog po odpowiednim przeszkoleniu w radiologii szczękowo-twarzowej. – Postęp w stomatologii i radiologii jest niesamowity i w roku 2023 w zasadzie każda dziedzina stomatologii jest dyscypliną cyfrową. Nie możemy się już obyć bez diagnostyki radiologicznej, dlatego ogromnie ważna jest umiejętność oceny zdjęcia RTG, jak również wykonania pisemnego opisu. Widzę w tym wielką rolę Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego i Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego, ponieważ radiologia stomatologiczna jest na styku dwóch towarzystw.
Dr n. med. Andrzej Szwarczyński wspomniał, że reprezentowane przez niego Polskie Towarzystwo Implantologiczne już od 2003 roku szkoli w ramach Curriculum Implantologii, które ukończyło do tej pory niemal 500 lekarzy stomatologów. Nieżyjący już były prezes PTI dr n. med. Mariusz Duda wielokrotnie wnioskował o utrzymanie tej umiejętności w zakresie towarzystw naukowych. W tym roku PTI wystosowało pismo do CMKP o gotowości do rozpoczęcia nauczania w zakresie umiejętności, jaką jest implantologia stomatologiczna. Dr Szwarczyński wspomniał także o potrzebie współpracy między stowarzyszeniami i kierowania najlepszych swoich dydaktyków do przygotowania dentystów do nabywania tej umiejętności.
Uczestnicy panelu dyskusyjnego:
- Małgorzata Zadorożna – dyrektor Departament Rozwoju Kadr Medycznych w Ministerstwie Zdrowia
- prof. dr hab. n. med. Marzena Dominiak – prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego
- prof. dr hab. n. med. Beata Kawala – konsultant krajowy w dziedzinie ortodoncji
- prof. dr hab. n. med. Ingrid Różyło-Kalinowska – kierownik Pracowni Radiologii Stomatologicznej i Szczękowo-Twarzowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie
- prof. dr hab. n. med. Wojciech Bik – zastępca dyrektora Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego (CMKP) ds. dydaktycznych i naukowych
- prof. dr hab. n. med. Tomasz Gedrange – członek Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego
- dr hab. n. med. Edward Kijak – kierownik Katedry i Zakładu Protetyki Stomatologicznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
- dr hab. n. med. Kornel Krasny – prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Chirurgii i Implantoprotetyki Stomatologicznej
- dr n. med. Andrzej Szwarczyński – prezes Polskiego Towarzystwa Implantologicznego
- dr n. med. Jacek Kotuła – prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Zielonej Górze
- lek. dent. Paweł Barucha – wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej
- lek. dent. Witold Świenc – prezydent Polskiego Towarzystwa Studentów Stomatologii
Moderatorem, a także uczestnikiem dyskusji był prof. dr hab. n. med. Tomasz Konopka – wiceprezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego.